Gliwicka Prokuratura Okręgowa potwierdza, że właściciel klubu Face 2 Face z Rybnika został zwolniony z aresztu. Postawiono mu zarzuty, do których się nie przyznaje. Tymczasem współwłaścicielka lokalu prosi sympatyków o pomoc i zgłaszanie się świadków. Marcin Koza, właściciel Face 2 Face, opuścił prokuraturę 6 lutego w godzinach przedpołudniowych. Zastosowane zostały wobec niego środki w postaci dozoru policyjnego oraz nakazu powstrzymania się od działalności gospodarczej w prowadzonym przez siebie lokalu. Nie zastosowano natomiast żadnej kary finansowej, gdyż prokurator uznał, że w sytuacji, w jakiej znaleźli się przedsiębiorcy, byłoby to zbyt dotkliwe. Takie informacje przekazała Joanna Smorczewska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Zatrzymanie w Face 2 Face Przypomnijmy: Marcin Koza został zatrzymany w swoim lokalu znajdującym się przy ulicy Wiejskiej w Rybniku. Policyjna interwencja związana była z organizowaną w nim imprezą, która, zdaniem prokuratury, stanowiła narażenie zdrowia i życia zgromadzonych poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego. W lokalu nie zachowano środków ostrożności w postaci dystansu i obowiązku noszenia maseczek.

Related posts:

Mieszkańcy Rybnika narzekają na wstrząsy z kopalni W Rybniku odbyła się przepiękna akcja! Carrantuouhill wraz z żużlowcami zagrali koncert dla medyków, a także pacjentów! Nagrodzeni pianiści Rybnik: nietrzeźwy kierowca wjechał w… policyjny radiowóz Wniosek o wymianę pieca – może wynieść nawet 45 tys. zł Zatrzymani za podpalenia w Boguszowicach staną przed sądem. Grozi im kara 5 lat więzienia