W minioną sobotę (13 kwietnia) w dzielnicy Boguszowice-Osiedle doszło do serii podpaleń. Policja zatrzymała dwóch mieszkańców Rybnika, podejrzanych o podpalenie kontenerów na odpady. Zarzuty postawiono im w poniedziałek, a teraz stawiani są przed sądem.
Dziś wiadomo już, że zatrzymani, 28- i 36-latek, zostali aresztowani na dwa miesiące, a teraz odpowiadają przed wymiarem sprawiedliwości.
Mundurowi z Komisariatu Policji w Boguszowicach otrzymali kilka zgłoszeń dotyczących płonących pojemników na odpady w rejonie ulicy Osiedle Południe, Patriotów, Lompy oraz Kadetów. Policyjny patrol został natychmiast skierowany w rejon osiedla, a strażacy ugasili płonące kosze. Następnie policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawców.
Podczas patrolu ulicą Kadetów mundurowi zauważyli mężczyznę, który wyrzucił jakiś przedmiot do śmietnika, po czym zaczął uciekać. Policjant ruszył za nim w pościg pieszy i już po chwili 28-latek został zatrzymany. W wyniku podjętych czynności stróże prawa zatrzymali również jego 36-letniego wspólnika, który razem z nim wzniecał podpalenia. Młodszy z zatrzymanych był kompletnie pijany, badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
W poniedziałek (15 kwietnia) rybniczanie usłyszeli pięć zarzutów, do których się przyznali. Teraz stawiani są przed sądem. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Rzecznik policji potwierdza, że na wniosek śledczych i prokuratora Sąd Rejonowy w Rybniku aresztował ich na okres dwóch miesięcy. Obaj usłyszeli zarzuty i czekają na dalsze postępowanie.